SKÓRA
jest największym organem naszego organizmu. Jej zadaniem jest ochrona naszego ciała i izolacja między nami a światem zewnętrznym - środowiskiem.
W pracy z udziałem Wyższego Ja we współpracy z podświadomością skóra pokazuje się jako bariera chroniąca nas przed urazami psychicznymi. W zależności od naszej kondycji
psychicznej ma ona określoną odporność. Chodzi tu o odpieranie zarzutów (tego, czym nas zarzucają), ataków i ukrytych dźgnięć w postaci nieujawnionych intencji.
Wszelkiego rodzaju wypryski, egzemy czy trądzik to "brud", jakim nas oszpecano od urodzenia. Trudno gojące się rany są przejawem głębokich urazów psychicznych oraz intencji
odebrania nam naszej integralności i urody.
Przyjrzyjmy się zaskórni(a)kom.
Gdzie kieruje się uwaga?
Ku komu?
Co pokazuje umysł, gdy patrzymy na to z dystansu?
Co jest "przedmiotem" dla podświadomości?
Kim jest "podmiot"?
Czego dotyczy określenie "niedoskonała/y?
Tych kilka pytań może doprowadzić nas do informacji o czymś, co na poziomie świadomym była dla nas niedostępne.
Praca standardową psychoterapią nie pokaże nam źródła urazów, bo, kierując się logiką, mamy ogląd powierzchowny. Dopiero spoglądając do wewnątrz, jesteśmy w stanie oczyścić i
uzdrowić nasze głębokie urazy.
Wracając do ran, które nie znikają całymi miesiącami - a często mamy tendencję ich rozdrapywania, i nic dziwnego: czujemy podświadomą potrzebę oczyszczenia z uzbieranej ropy -
gdy dotrzemy do źródła urazu w pracy z umysłem, rana goi się w ciągu kilku dni.
A ja życzę Ci piękna - zewnętrznego, ale i tego wewnątrz :)
(Foto zrobiłam mojemu gościowi latem).